środa, 10 lutego 2010

Dzisiaj dzień zdecydowanie mniej udany (przynajmniej jesli chodzi o zdjęcia) Rozłożyła mnie choroba(jak co roku przed urodzinami) więc trzeba było się czym zająć, np. pieczeniem bezów (kakaowych...tak, to temat bardzo związany z modą)
Przez 1,5h zastanawiałam się czy wyjdą...i? Wyszły xD
(ma się ten talent, chyba że było to tylko szczęcie początkującego)







A po upieczeniu bezów podziwiałam nowe kalosze. Kiedy przyjdzie wiosna?! Będzie ciepło (nie obrażę się, jesli wystąpi lekki deszczyk ;)) i ludzie nie będą się już chować w puchowych kurtkach (mój aparat już na to czeka)


3 komentarze:

  1. ...gdzież dorwałaś takie obłędne kalosze????????

    OdpowiedzUsuń
  2. Kalosze są boskie :D czekamy na nowe zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bezy wyglądają przepysznie ;)
    skąd przepis?
    też marzę o cieplejszych dniach(może wygrzebię moje stare czerwone kalosze)
    pozdrawiam kasiar ;p

    OdpowiedzUsuń